W poniedziałki i środy wracam do domu dość późno, bo po pracy idę jeszcze pofikać na zumbę. Na ogół dojeżdzam do domu nie wcześniej niż o 19:00, czasem trochę później. Po takich instensywnych ćwiczeniach (kto nigdy nie był-polecam, endorfiny wyzwalają się w tempie ekspresowym) i po całym dniu w biurze, jestem zmęczona i nie specjanie chce mi się wymyślać jakieś fikuśne dania. Zależy mi na tym żeby zjeść coś szybko i smacznie. Dlatego właśnie na moim kuchennym parapecie zawsze jest co najmniej jedna bazylia, mięta i tymianek, i w taki dni mogę przygotować sobie makaron z pesto. To idealny przepis na szybkie danie, kiedy nie macie weny kulinarnej a pojawili się u Was np. niezapowiedziani goście :)
Składniki:
makaron tagliatelle
liście bazylii1-2 ząbki czosnku
starty parmezan
pestki słonecznika
oliwa
szczypta soli
Wiem, że do orygianalnego pesto powinno się użyć orzeszków pini, ale pestki słonecznika też się świetnie nadają, jako zamiennik.
Makaron ugotować w lekko osolonej wodzie. Bazylię zmiksować z czosnkiem, oliwą, pestkami słonecznika, parmezanem szczyptą soli na jednolitą masę. Wszystko razem wymieszać z makaronem posypać lekko serem i udekorować listkiem bazylii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz