środa, 3 lipca 2013

Placki ziemniaczane z łososiem - wersja fit :)

Kiedy wracam do domu po jakichś ćwiczeniach zawsze mam ambicje żeby zjeść zdrowo. No.. może nie zawsze, ale staram się ;) Na szczęście po wysiłku węglowodany są dozwolone - thank's God! Nie znam się na tym, ale tak mówi pani trener, no to chyba wie co mówi? Ja po prostu przyjmuję to za dobrą monetę. Unikam tłustego, smażonego, słodkiego, z resztą sami wiecie czego trzeba unikać.. W poniedziałek, jak tylko wyszłam z fitnessu, zadzwoniłam do Ł., z krótką instrukcją dotyczącą kolacji. "Kot, będę w domu za 15 minut, w tym czasie obierz ziemniaki i zetrzyj na tarce, na dużym oczku. I włącz piekarnik na 180 C. Będę niedługo, papa!". Kiedy dojechałam do domu, Ł. walczył  z ziemniakami. Niektórzy to mają talent, nawet ścierając ziemniaki potrafią narobić bałaganu jak przy trzydaniowym obiedzie, ale praktyka czyni mistrza. Placki, które chcę Wam zaproponować to alternatywa dla tych, smażonych. Dzięki pieczeniu, ilość tłuszczu radykalnie spada. Jako dodatek proponuję łososia, jogurt grecki i szczypiorek. 

Składniki dla 2 osób:
ok 6 średniej wielkości ziemniaków
jajko
wędzony łosoś
jogurt grecki
szczypiorek
sól, pieprz

Przygotowanie:
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Ziemniaki obrać i zetrzeć na dużym oczku, następnie odsączyć nadmiar wody. Do ziemniaków wbić jajko, doprawić solą i pieprzem, dokładnie wymieszać. Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia, ziemniaki nakładać łyżką i rozklepywać formując placuszki o średniej grubości. Piec ok 20 - 25 minut aż nabiorą złotego koloru. Po wyjęciu z pieca na każdy placek nałożyć jogurt grecki i wędzonego łososia (skropić go cytryną, jeśli lubicie), posypać szczypiorkiem.




1 komentarz:

  1. o! nigdy nie jem placków ze względu na spływający po nich tłuszcz, ale tę wersję koniecznie muszę wypróbowac! mniam :)

    OdpowiedzUsuń