piątek, 28 lutego 2014

O książkach po raz drugi

Poprzedni post książkowy nie wyczerpał tematu. Jest jeszcze kilka publikacji, które chciałabym Wam przybliżyć, szczególnie jedna ale o tym na koniec. Tylko nie przeskakujcie teraz dół posta, to co chcę napisać wcześniej też powinno być całkiem ciekawe ;)
 


Domowa boginii

Nigelli nie trzeba przedstawiać chyba nikomu, to bezsprzecznie ikona gotowania w iście kobiecym stylu. Oglądając jej programy, czasem czuję się jak zahipnotyzowana, tylko Nigella potrafi mówić o deserze czekoladowym w taki sposób jak by było to 24 karatowe złoto. Poza tym zawsze zazdrościłam jej wielkiej i super wyposażonej kuchni, no i ta spiżania.. W swojej kolekcji mam książkę "Nigella ekspresowo". Polecam ją każdemu kto chce za jednym razem dostać bombę przepisową. Ilość materiału, jest naprawdę ogromna. Znajdziemy tu wiele ciekawych pomysłów na przystawki, koktajle, szybkie obiady i desery. Na moim blogu znajdziecie przepis na quesadillas, które mogą być zarówno przekąską jak i daniem głównym np. na kolację. Jedyny kłopot jaki mam z tą książką, to trudność w zdobyciu niektórych składników. Polska to nie UK, więc czasem trzeba wysilić szare komórki i poszukać zamienników. No ale dla chcącego nic trudnego! Jeśli nie macie w swojej biblioteczce zbyt wielu książek kulinarnych to polecam Wam tą, wypełni wiele braków.



Pascal kontra Okrasa

No dobra, przyznam się od razu.. kiedy tylko zobaczyłam w telewizji reklamę tej książki zaczęłam robić (w pewniej sieci sklepów) zakupy jak szalona. Bałam się, że nakład jest ograniczony, książki szybko się rozejdą i ja się na swoją nie załapię. Na szczęście w miarę szybko udało mi się zdobyć 6 naklejek i dostałam swój egzemplarz. Swoją drogą to chyba jedna z najlepszych kampanii dużych sieci handlowych.. No ale wracając do książki. Pascal i Okrasa prezentują w niej przepisy ze składników, które są bardzo łatwo dostępne co wcale nie obniża ich walorów smakowo-estetycznych. Bardzo fajnie, że ukazała się taka książka, z której może skorzystać prawie każdy i nie ma tutaj podziału ze względu na zasobność portfela. Ponad to przepisy są łatwe i pozbawione udziwnień. Myślę, że średnio gotujący mężczyzna, którego szczytowym osiągnięciem jest jajecznica, dałby radę z pomocą Pascala i Okrasy przyrządzić smaczny posiłek. I o to chodzi! Poza tym, książka jest bardzo solidnie wydana i to mi się bardzo, bardzo podoba. Nie ma tu miejsca na bylejakość. Kto się nie załapał niech żałuje!


Creme de la creme...

Na koniec, tak jak obiecałam, najlepsze. Zacznę od tego, że jeśli nie mieliście okazji poznać tych dwóch cudownych panów, zróbcie to jak najszybciej. Zakochacie się bez pamięci! Ich program "Two greedy Italians" można odszukać na youtube, sprawdźcie to, naprawdę warto. Wszystko, co pisałam wcześniej na temat miłości i pasji do gotowania to nic, w porównaniu do tego, co pokazują Genaro i Antonio. Ich doświadczenie i życiowa mądrość połączone z pochwałą dla tradycji i prostoty w kuchni tworzą doskonałą całość. Dla mnie, to dwa przepiękne charaktery, lekko złośliwi, trochę sarkastyczni, czasem kłótliwi ale jednocześnie harmonijni. Historie pokazane w programie przelali na papier. "Dwaj łakomi Włosi" to niezwykła książka kulinarna. Pokazująca nie tylko włoską kuchnię ale przede wszystkim wielokulturowość i różnorodność półwyspu apenińskiego. Również autorzy książki pochodzą z dwóch różnych stron - północy i południa. Jeden z nich jest gorliwym katolikiem, drugi wręcz przeciwnie. Wiele ich różni ale łączy ich kuchnia.

W książce znajdziecie fantastycznie przepisy na pasty, zupy (czosnkowa), mięsa, przystawki (roladki z bakłażana), wszystko co włoskie! A całość okraszona została historiami ludzi i regionów. Warto mieć tą książkę w swoim domu, naprawdę.


2 komentarze: