Jakiś czas temu internet wypełnił
się filmikami pokazującymi jak przygotować prosty, ale efektowny (żeby nie
powiedzieć efekciarski ;) ) deser, czyli ciastka w kształcie róży. Jak dla
mnie, to lekka tandeta, ale poczułam, że wyzwanie zostało rzucone i jak wszyscy
to ja też! W ubiegły weekend nadarzyła się okazja, żeby przetestować swoje
umiejętności. Szybki rzut oka na przepisy w sieci i już wiedziałam, że zrobię
po swojemu, bo ja oczywiście chciałam szybko, bez zbędnych ceregieli. Do
wyjścia z domu miałam tylko godzinę, więc pominęłam moczenie jabłek w wodzie.
Potem okazało się, że w lodówce nie ma dżemu brzoskwiniowego, który przecież „był
tam na 100%” więc musiałam się obyć bez tego składnika. Tym sposobem powstały
mini szarlotki z ciasta francuskiego ;)
Składniki
na 12 ciastek:
3
antonówki
6
małych płatów ciasta francuskiego
50g
masła
8 łyżek brązowego cukru
2
łyżeczki cynamonu
Sok
z cytryny
Mąka
do podsypania
Przygotowanie:
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni.
Masło rozpuścić w rondelku, jabłka pokroić na ćwiartki a następnie w cieniutkie
plasterki. W miseczce wymieszać cukier z cynamonem. Płaty ciasta delikatnie
rozwałkować podsypując mąką i posmarować masłem. Każdy płat przeciąć wzdłuż na
2 paski. Na dłuższym brzegu ciasta „na zakładkę” ułożyć plastry jabłka i
posypać mieszanką cukru i cynamonu. Następnie złożyć ciasto, tak żeby przykryć
jabłka. Tak powstały długi pasek zwinąć w ślimaka i włożyć do formy na
muffinki. To samo zrobić z kolejnymi kawałkami ciasta i piec przez 30 – 40 minut.
Przed podaniem posypać cukrem pudrem.
wygląda obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńśliczne :)
OdpowiedzUsuńJakie śliczne! Chyba bardziej ucieszyłabym się z takich niż ''prawdziwych'' ;)
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/